Pierwsze ofiary września 1939 r.
Wybuch II wojny światowej był początkiem tragedii całego narodu .
Buńczuczne wypowiedzi Hitlera i innych działaczy partii faszystowskiej zwiastowały okrucieństwo nie tylko na froncie walki ,lecz także wśród ludności cywilnej. U podstaw planu wyniszczenia narodu leżała dążność do zdobycia
„Lebensraum” (przestrzeni życiowej) dla Niemców .
Z memoriału 25.11.1939 r. wynikały następujące cele polityki wschodniej NSDAP :
1.totalne i definitywne zniemczenie nadających się do tego warstw ludności ;
2.usunięcie z wcielonych do Rzeszy obszarów całej ludności nie nadającej się do zniemczenia ;
3.osiedlenie na wcielonych terenach Niemców z innych dzielnic Rzeszy oraz innych krajów .
Szczególnym okrucieństwem podczas eksterminacji Polaków wykazali się Niemcy na terenie byłego woj. bydgoskiego, które włączono do Reichsgau
Danzig - Westpreussen ( Gdańsk - Prusy Zachodnie) i powiaty kujawskie przyłączone do Watherland (Kraj Warty).
Polityka Hitlera i niemiecki nacjonalizm doprowadziły do tego , że w czasie wojny zginęło 6.028.000 obywateli polskich .W tym 10,7% w czasie bezpośrednich działań wojennych , a 89,3% padło ofiarą polityki eksterminacyjnej okupanta. Od września 1939 roku do wiosny 1945 roku przeciętnie 2800 Polaków dziennie ginęło z rąk faszystów .
Dużą rolę w działaniach antypolskich odegrali Volksdeutsche . Była to mniejszość niemiecka ,która po I wojnie światowej przyjęła obywatelstwo polskie.
Po wkroczeniu armii niemieckiej do Polski stali się oni hitlerowskim zapleczem , które doprowadziło do śmierci wielu Polaków. Volksdeutsche mieli przygotowane listy z nazwiskami Polaków , którzy mogli szkodzić III Rzeszy.
Niemiecka propaganda o 58 tysiącach zamordowanych w 1939 r. Volksdeutschach , miała pobudzić pozostałych oraz niemiecki aparat do bezwzględnego postępowania z Polakami.
Volksdeutsche na ziemiach polskich tworzyli Selbstschutz (samoobrona), organizacje dokonującą zbrodni na Polakach w pierwszych miesiącach okupacji . Technika aresztowań była prawie identyczna . Selbstschutz i policja zabierali ludzi z mieszkań na podstawie list sporządzonych już przed wojną . Aresztowanych osadzano w obozach utworzonych „ad hoc”. Tam również przesłuchiwano ,torturowano i mordowano. Wielu wywożono w inne miejsca , gdzie w bestialski sposób pozbawiano życia.
Pierwsze dni okupacji to początek zbrodniczego planu „Inteligenzaktion . Polegał on na likwidacji inteligencji i warstw kierowniczych narodu ,mogących stanowić niebezpieczeństwo dla utrwalania niemczyzny. W pierwszym rzędzie eksterminacji podlegali naukowcy , nauczyciele , adwokaci , lekarze , duchowieństwo , urzędnicy i członkowie organizacji społeczno - politycznych .
Hitlerowcy uważali księży za głównych nosicieli antyniemieckiej ideologii . Stali się oni pierwszymi ofiarami akcji likwidacji polskiej inteligencji. W 1939 roku w Diecezji Chełmińskiej było 634 księży .W czasie okupacji zmarło w obozach lub zamordowano 476 osób ( z tego 70% w okresie wrzesień - grudzień 1939 roku.)
Słowniczek
· Reichsgau Danzig - Westpreussen - Gdańsk Prusy - Zachodnie ;
· Wartheland - Kraj Warty ;
· NSDAP - Narodowo-socjalistyczna Partia Robotnicza Niemiec ;
· III Rzesza Niemiecka - Niemcy hitlerowskie w latach 1933-1945 ;
· Volksdeutsche - mniejszość niemiecka w Polsce , która przyczyniła się do śmierci wielu Polaków podczas okupacji ;
· Selbstschutz - organizacja skupiająca Volksdeutschów , dokonująca zbrodni na Polakach w pierwszych miesiącach okupacji ;
· Inteligenzaktion - plan likwidacji polskiej inteligencji w czasie okupacji
hitlerowskiej ;
Z historii parafii i kościoła w Dąbrówce.
Pierwsza wiadomość o parafii katolickiej w Dąbrówce pochodzi z 1398r.Zawarty jest w niej spis kolektorów dziesięcin. Jednak wydaje się możliwym, że instytucjonalizacja kościoła na tych terenach rozpoczęła się w 1275r., gdy ziemie przejęli zakonnicy augustianie. Czuli się odpowiedzialni za krzewienie wiary chrześcijańskiej i mogli założyć w Dąbrówce Kościół Katolicki (inne wyznania chrześcijańskie powstały dopiero po wystąpieniu Marcina Lutra w 1517r.). Należy przypuszczać, że w tym okresie, wraz z powstaniem Kościoła, nastąpił rozwój osadnictwa. Powstały gospodarstwa, rozwijało się prymitywne rolnictwo.
Niestety odrębność parafialną Dąbrówka straciła najpóźniej w 1615r., gdyż wówczas arcybiskup Baranowski miejscowy kościół połączył z Kościołem Kamieńskim. Do 1772r. Dąbrówka znajdowała się w granicach Rzeczypospolitej Polskiej.
Już po pierwszym rozbiorze ziemie te zostały włączone do Prus. Definitywnie III rozbiór Polski w 1795r. wymazał kraj z mapy świata, a opisywane ziemie do 1918r. znajdowały się w zaborze pruskim. Przed I rozbiorem, w 1867r. Dąbrówka zajmowała 5580 mórg ziemi i była wsią włościańską. Znajdowało się tam 65 budynków mieszkalnych na ogólną liczbę 142 (stajnie, stodoły itp.). We wsi mieszkało 446 katolików i 18 ewangelików. Do szkoły uczęszczało 62 dzieci. Poczta znajdowała się w odległym o milę Kamieniu. Okres niewoli pruskiej charakteryzował się przede wszystkim działaniami germanizacyjnymi zaborcy. Nastąpił okres kolonizacji, który miał wpływ na rozwój osadnictwa. Ludność niemiecka zakładała własne gospodarstwa. We wsi mieszkali Niemcy, którzy rozwijali nowoczesną, jak na ówczesne czasy gospodarkę rolną.
Własnego pasterza parafia otrzymała dopiero w 1870r., a akt wznowienia działalności parafii podpisał biskup Leon Redner 5 stycznia 1892 roku. Obecny kościół z cegły stoi na miejscu XIV-wiecznej budowli z kamienia polnego. Wybudowano go w roku 1899, gdy rządcą parafii był ks. Rudolf Schwinkowski. Konsekracji kościoła dokonał 4 października biskup Augustyn Rosentreter- urodzony w Obrowie parafia Dąbrówka. Jest to świątynia pod wezwaniem św. Michała Archanioła, a odpust odbywa się w pierwszą niedzielę po św. Michale (29 wrzesień). Do 1939r.do parafii należało ok. 30 ha ziemi. Po reformie diecezjalnej od 1992r. parafia Dąbrówka (do, której należą wsie: Dąbrówka, Drożdzienica, Przymuszewo, Obrowo), przynależy do Dekanatu Kamień Krajeński, Diecezji Pelplińskiej ze stolicą archidiecezjalną w Gdańsku .
Parafia Dąbrówka przed wybuchem II wojny światowej
Do 1918 roku Dąbrówka podlegała władzy pruskiej . Po odzyskaniu niepodległości miejscowość ta weszła w granice II Rzeczypospolitej .Jednak nadal większość mieszkańców stanowili Niemcy. Pomimo kolonizacji polskiej w chwili wybuchu wojny Niemcy stanowili większość . Wśród wszystkich mieszkańców parafii było: 1452 katolików i 160 protestantów. Ci drudzy korzystali ze swojego kościoła , który znajdował się w Drożdzienicy.
W parafii istniały różne stowarzyszenia katolickie. Należy do nich zaliczyć:
- Akcja Katolicka;
- Arcybractwo Serca Jezusowego ;
- Papieskie Dzieło Rozkrzewienia Wiary ;
- Papieskie Dzieło Świętego Dziecięctwa Jezus ;
- Towarzystwo Misyjne ;
- Trzeci Zakon Świętego Franciszka .
Stowarzyszenia powyższe zestawiono na podstawie publikacji "Dekanat Kamieński". Kronika Szkoły Podstawowej w Dąbrówce podaje ,że przed II wojną istniały następujące bractwa i stowarzyszenia :
- Bractwo Trzeźwości ; od 16.11.1885 r. - 15 członków
- Żywy Różaniec ; od 8.09.1889 r. - 90 członków
- Bractwo Serca Jezusowego ; od 26.11.1903 r. - 600 członków.
Ks. Konrad Piątkowski - ostatni przedwojenny proboszcz
Od października 1938 roku proboszczem parafii był ks. Konrad Piątkowski
Na podstawie informacji przekazanych przez księdza Anastazego Nadolnego - Dyrektora Archiwum Diecezjalnego w Pelplinie /list z dn.9.12.96 r./ można odtworzyć biogram ks. Piątkowskiego, który przedstawia się następująco:
· urodzony 26.11.1903 w Toruniu (parafia św.Jana)
· rodzice :Jan - pomocnik murarski ; matka - Władysława Mroczkowska ;
· nauka w Gimnazjum w Toruniu i matura w 1926 r.
· studia teologiczne w Seminarium Duchownym w Pelplinie zakończone 20.12.1930 r. otrzymaniem święceń kapłańskich .
· msza prymicyjna w Toruniu 26.12.1930 r.
· wikariusz : Raciąż 1930-1931 ;
· Gdynia 1931-1935 parafia NMP
· Kazanice 1935-1937 ;
· Sępólno 1937-1938 ;
· administrator Dąbrówki od października 1938 roku
· proboszcz Dąbrówki od listopada 1938 roku do 29.09.1939 roku.
· 29.09.1939 aresztowany i wywieziony do Radzimia.
· zamordowany w Rudzkim Moście k.Tucholi 24.10. lub 30.10.1939 roku.
Jego brat Kazimierz ( ur.28.03.1909 r.) , jako student IV roku Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie zmarł w Toruniu 3.10.1930 roku. Powyższe dane potwierdzają w korespondencji ze mną obecni księża proboszczowie parafii , gdzie ks. Piątkowski był wikarym. Pobyt księdza wikarego w wymienionych parafiach dokumentują jedynie wpisy w księgach chrztów ,ślubów i I Komunii Świętej. Brakuje innych dokumentów i zdjęć ,które mogłyby wzbogacić jego biografię. Ksiądz Jerzy Hirsz z Kazanic pisze ,iż starsi parafianie pamiętają ,że prowadził on KSM.
/list z dn.20.05.97 r./
W ustaleniu składu rodzinnego ks. Piątkowskiego pomógł Urząd Stanu Cywilnego w Toruniu .W odpowiedzi na moją prośbę Kierownik USC przesłał skrócone odpisy aktów urodzeń rodziny ks. Konrada, które przedstawiają się następująco:
List z USC Toruń z dnia 14 listopada 1996 roku.
Urząd Stanu Cywilnego w Toruniu w odpowiedzi na pismo przesyła sześć skróconych odpisów aktów urodzeń na nazwiska :
1.Piątkowska Wanda Helena ur.24.07.1899 r. córka Jana Piątkowskiego
i Władysławy z.d. Mroczkowska ; nr aktu 434/1899
2.Piątkowski Bernard ur.02.06.1902 r. syn Jana Piątkowskiego
i Władysławy z.d. Mroczkowska
nr aktu 389/1902
3.Piątkowski Konrad ur.26.11.1903 syn Jana Piątkowskiego
i Władysławy z.d. Mroczkowska
nr aktu 785/1903
4.Piontkowski Jan ur.09.01.1906 r. syn Jana Piontkowskiego
i Władysławy z.d. Mroschkowska
nr aktu 16/1906
5.Piontkowska Kazimiera ur.06.03.1907 r. córka Jana Piątkowskiego
i Władysławy z.d.Mroczkowska
nr aktu 139/1907
6.Piontkowski Kazimierz ur.07.03.1909 syn Jana Piontkowskiego
i Władysławy z.d. Mroczkowska nr aktu 157/1909
Wszelkie informacje dotyczące zamieszkania ks. Konrada Piątkowskiego oraz jego rodziny w księgach USC Toruń nic nie wynika.
Niestety nie dotarłem do krewnych z rodziny Księdza ,a chciałem poznać głębiej jego cechy i postawy wobec swoich parafian i ludzi ,którzy przebywali w jego otoczeniu.
Z akt wynika ,że miał on trzech braci i dwie siostry. Różnice w pisowni nazwisk są następstwem działalności germanizacyjnej pruskich urzędników. Wszystkimi sposobami starali się zmusić Polaków do przyjęcia mowy ,kultury i obyczajów. Zniemczanie nazwisk było jednym z elementów germanizacji narodu polskiego.
Żyją w Dąbrówce ludzie ,którzy pamiętają tego kapłana. Choć minęło wiele czasu od tamtych lat to jednak garść wspomnień pozwoli czytelnikowi choćby wyobrazić sobie tę postać. Posłuchajmy więc wypowiedzi ,tych którzy Go znali.
1.Leonard Bukowski
Ks. Piątkowski przyszedł do Dąbrówki z Tucholi w 1938 r. Był człowiekiem dobrym, wyrozumiałym .Jego wysoka ,barczysta postać budziła zaufanie .Ponoć w Tucholi należał do Związku Zachodniego , dlatego Niemcy po wybuchu wojny mieli okazję ukarać go za to więzieniem w Radzimiu. W Dąbrówce ( na Pipowie) mieszkał Niemiec Remer , który ze szczególną zażartością ścigał Polaków po 1939 roku. Msze ks. Piątkowski odprawiał po polsku. Przez parafian był lubiany , gdyż nie wywyższał się . Potrafił rozmawiać z Polakami i Niemcami ,którzy zamieszkiwali we wsi.
2.Jan Surma
W Dąbrówce zamieszkuje od 1926 roku . Przyjechał tutaj z rodzicami mając 14 lat. Dnia 14 lutego 1938 roku odbył się ślub Jana Surmy z Marianną Marczak. Ceremonię zaślubin prowadził ks. Konrad Piątkowski . Był on człowiekiem postawnym, w miarę szczupłym i wysokim . Jego głos był donośny. Mieszkał na plebani ,gdzie dzisiaj również zamieszkuje proboszcz.
W budynku gospodarczym obok mieszkała rodzina niemiecka o nazwisku Sliep (ojciec, matka i dwóch synów). Wykonywali oni różne prace pomocnicze na rzecz księdza. Po jego uwięzieniu i rozstrzelaniu ,siostry ks. Piątkowskiego zabrały jego prywatne rzeczy i meble. Według Jana Surmy wszystkie preteksty były dobre dla Niemców ,aby aresztować obywateli polskich. Przykładem jest pożar w niemieckim gospodarstwie w Silnie . Po spaleniu się zabudowań Niemcy rozpoczęli aresztowania w Tucholi twierdząc ,że Polacy są sprawcami tego podpalenia.
3.Balbina Mazur
Urodzona w 1919 roku doskonale pamięta okres okupacji niemieckiej. Ks. Piątkowskiego zna z opowiadań swojej ciotki Heleny Szwemin , gdyż wówczas nie było jej w Dąbrówce. Proboszcz miał być bardzo wyrozumiałym człowiekiem .Bardzo pomocny swoim parafianom . Za to go szanowano i ceniono jako duszpasterza .Był uczciwym człowiekiem i oddanym kapłanem . Na równi traktował swoich parafian bez względu na ich narodowość.
Po aresztowaniu proboszcza , do Radzimia udała się delegacja ,aby stanąć w obronie niewinnego księdza. Był tam sołtys Berent (narodowości niemieckiej) oraz członek Rady Parafialnej Jan Pokrzywnicki (Polak).Niestety pomimo wstawiennictwa obywateli narodowości niemieckiej nie udało się wyciągnąć księdza z obozu. Po dotarciu wiadomości o jego śmierci parafianie przez długi czas go opłakiwali.
Następcą ks. Piątkowskiego na długie lata okupacji został niemiecki ksiądz Jan Wohlert, którego bardzo dobrze pamięta Balbina Mazur , gdyż była u niego gospodynią. Pomimo swojej niemieckiej narodowości był bardzo dobrym kapłanem i przyjacielem Polaków. Często łamał niemieckie zakazy , pamiętając o tym ,aby być księdzem , katolikiem i człowiekiem.
Swoją wdzięczność okazali Polacy pod koniec wojny ,gdy groziła mu śmierć z rąk żołnierzy radzieckich . Po wojnie wyjechał do Niemiec , gdzie po kilku latach zmarł.
Po zbadaniu innych źródeł wnioskuję ,że moi rozmówcy / zapewne nieświadomie/ mylili fakty i daty ,co z pewnością spowodowane było czasem ,jaki dzieli nas od tych wydarzeń.
Ostatnia droga ks. Konrad
Proboszcz parafii Dąbrówka ks. Konrad Piątkowski został aresztowany 29 września 1939 roku , w dzień odpustu parafialnego . Samochód osobowy gestapo zawiózł księdza do Radzimia.
Niemcy utworzyli tam obóz zwany przez nich Internierungslager Resmin . Przez okres istnienia obozu jednorazowo przebywało tam około tysiąca więźniów. W ciągu doby mordowano od 15 do 20 osób .Egzekucji dokonywano w parku majątku lub piwnicach pałacu . Czasami skazanych na śmierć wywożono do Rudzkiego Mostu k/Tucholi ,gdzie zabijano. Obóz ten istniał do połowy grudnia 1939 r. Szacunkowo określa się, że w Radzimiu zginęło ok.4000 osób z byłego powiatu bydgoskiego ,kartuskiego, kościerzyńskiego, sępoleńskiego i tucholskiego. W 1944 zwłoki zamordowanych odkopano i spalono .Na miejscu kaźni dla uczczenia pamięci pomordowanych postawiono pomnik : krzyż i 2 tablice .
We wspólnej mogile pochowano ekshumowane zwłoki ponad 300 zamordowanych. Pochodzą one z 9 różnych miejsc . Na terenie byłego majątku stoją budynki , w których więzieni byli Polacy. Zachowały się również piwnice , w których Niemcy katowali swoje ofiary.
Ks. Piątkowski przebywał w obozie około 14 dni. Jak pisze ks. Bogusław St.Patoleta w swojej książce „Kościół katolicki w powiecie sępoleńskim w okresie II wojny światowej " /cyt./ „zmuszany do prac polowych, podczas których odmawiał ze współwięźniami różaniec. Pewnego dnia wachman niemiecki zauważył tę sytuację , za co ks. Piątkowski został poddany szczególnym torturom i szykanom .Na noc był zamykany w osobnym pomieszczeniu . Każdego ranka towarzysze niewoli widzieli ślady skrzepłej krwi na jego odzieży i twarzy ". Miejsca pochówku ks. proboszcza nie odnaleziono . Spornym faktem jest również data jego śmierci . Z dokumentów archiwalnych istnieją przesłanki na to , że został rozstrzelany w końcu października w Radzimiu . Wspomniany ks. Patoleta przytacza datę 30 października 1939 r. i miejsce śmierci Rudzki Most , gdzie jak wspomniałem Niemcy również dokonywali egzekucji.
Czesław Sobecki w artykule „Zbrodniarze z Radzimia” zamieszczonym w „Gazecie Pomorskiej” dn. 8.11.1973 pisze o rozprawie przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim : Wernerowi Erichowi Sorgatzowi i Richardowi Kemnitzowi. Odpowiadali oni za zbrodnie popełnione w obozie śmierci w Radzimiu .
Akt oskarżenia zarzucał im zamordowanie 142 osób narodowości polskiej , choć według danych Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce w ciągu niespełna
3 miesięcy w Radzimiu i okolicy wymordowano około 5 tysięcy osób.
Z przytoczonych wypowiedzi byłych więźniów tego obozu rysuje się makabryczny obraz działalności Niemców . W kontekście sprawy ks. Piątkowskiego ważna jest wypowiedź Edwina Wiśniewskiego z Tucholi, który podaje , że „ w bestialski sposób zamordowano koło Radzimia księży Mazelę z Jeleńca i Piątkowskiego ze Sławęcina oraz kierownika mleczarni Adamczyka z tej samej miejscowości”.
Powyższy cytat nasuwa wiele wątpliwości i pytań . Czy w Sławęcinie był również ksiądz o nazwisku Piątkowski ? Czy jest to tylko pomyłka niezamierzona? Czy ksiądz Mazela był z Jeleńca czy Jeleńcza? Z następnych wypowiedzi wynika ,że artykuł pisany w 1973 roku zawierał wiele nieścisłości .
Osobiście w rozmowach z mieszkańcami Dąbrówki na temat śmierci ks. Piątkowskiego spotkałem się z wersją jego straceniu w Rudzkim Moście . Tezę tę potwierdza zapis w kronice Szkoły Podstawowej w Dąbrówce .Ówczesny dyrektor szkoły - Zygmunt Glaza - pisze w 1945 roku ,że ks. Piątkowski został odwieziony z Radzimia do Rudzkiego Mostu pod Tucholę i tam zastrzelony przez Niemca z Przymuszewa o nazwisku Lurmann. Przymuszewo należy do parafii Dąbrówka, dlatego można przyjąć, że mieszkańcy tych terenów byli sobie dobrze znani .Słowa zapisane w kronice są wielce prawdopodobne.
W książce” Terror i zbrodnia” autor Włodzimierz Jastrzębski podaje nazwisko ks. Konrada Piątkowskiego ur.1904 r./ powinno być 1903 r./ w spisie 47 osób rozstrzelanych 24 października 1939 r. w Rudzkim Moście. Listę sporządzono według ustaleń ankiety Sądów Grodzkich przeprowadzonej w 1945 roku. Pretekstem rozstrzelania była zemsta za pożar niemieckiego gospodarstwa w Piastoszynie. Polacy stwierdzają ,że było to samopodpalenie i pretekst do rozstrzelania Polaków.
Na temat okoliczności śmierci ks. Piątkowskiego chciałbym zacytować korespondencję ,którą otrzymałem z Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Główna Komisja Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu
Instytut Pamięci Narodowej
Okręgowa Komisja w Bydgoszczy ul.Piotrowskiego 7/9 85-098 Bydgoszcz
/By/RA/443/187/96 Bydgoszcz dn.20 grudnia 1996 r. tel. Fax. 22-70-29
W odpowiedzi na pański list z dnia 21 listopada 1996 r. , Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu - Instytut Pamięci Narodowej w Bydgoszczy uprzejmie informuje , iż w tutejszym zasobie archiwalnym nie mamy oryginalnych dokumentów z okresu okupacji hitlerowskiej .
W sprawie zamordowanego księdza Konrada Piątkowskiego możemy Panu podać garść informacji z protokołów przesłuchania świadków do śledztw prowadzonych w naszej Komisji oraz z rejestru miejsc i faktów zbrodni .
Protokoły przesłuchania świadków:
· ...” Widziałem moment zastrzelenia ks. Piątkowskiego z Dąbrówki , ale nie wiem kto strzelał . Rozstrzelani byli ci dwaj oddzielnie , bo byli jako jedenasty i dwunasty w naszej grupie ,a miało pozostać tylko 10...”
Źródło:
akta Ds 18/68 - tom VII , k.64-65 - protokół przesłuchania świadka - Teofila Kallasa
z 6.06.1968 r.
akta Ds 59/64 , k.8-14 - zeznanie Teofila Kallasa .
Rejestr miejsc i faktów zbrodni - woj. bydgoskie , s.108 :
· ...Członkowie Selbstschutzu i funkcjonariusze SS rozstrzelali w lesie w odwet za rzekome podpalenie stodoły Niemca w Piastoszynie :
- 24.10.1939 r. ks. Konrada Piątkowskiego , lat 35, zam. W Dąbrówce ,proboszcza .
Źródła : akta w sprawie oskarżenia A. Forstera , Sonderreferat Gotenhafen ; znajdujące się w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy - ul. Dworcowa 65 .
Akta b. Sądu Powiatowego w Sępólnie:
Wzmianka o ks. Piątkowskim jest też w aktach byłego Sądu Powiatowego w Sępólnie Krajeńskim - / Ns 211/55 / - dotyczących sprawy Sawickiego , rozstrzelanego w Rudzkim Moście .
· Na liście zamordowanych w pozycji 13 spisu podano nazwisko: ks. Piątkowski z Dąbrówki ,aresztowany w październiku 1939 r. w Dąbrówce przez Wehrmacht.
Następnie przebywał w więzieniu w Tucholi , rozstrzelany w dniu 30.10.1939 r. w Rudzkim Moście / świadek Teofil Kallas/
Dyrektor - mgr Jerzy Libiszewski
W cytowanych wypowiedziach istnieją rozbieżności co do daty śmierci księdza. Świadkowie jednoznacznie stwierdzają ,że został on rozstrzelany w Rudzkim Moście. W tym miejscu można wykluczyć miejsce egzekucji w Radzimiu, a najbardziej prawdopodobną datą śmierci jest 24 październik 1939 roku..
Najlepszym Synom Ojczyzny
Po zakończeniu działań wojennych odbyły się uroczystości pogrzebowe ofiar niemieckiego terroru w Rudzkim Moście. 50-tą rocznicę tych wydarzeń wspomina Józef Basta w artykule „Tuchola pamięta”, gdzie pisze /cyt./ „ Las w Rudzkim Moście k/Tucholi był świadkiem wielu tragedii. Tutaj 24,27,30 października oraz 2,6 i 10 listopada 1939 roku , rozstrzelani zostali polscy nauczyciele , księża , urzędnicy , rzemieślnicy , rolnicy , studenci , działacze polityczni i społeczni. 50 lat temu ,zaraz po wojnie , w Tucholi powstał Komitet Ekshumacji pod przewodnictwem ówczesnego prezesa Sądu Grodzkiego Alfonsa Ligmanna . Jego działania doprowadziły do odnalezienia i odkrycia 6 mogił zbiorowych . Wydobywanie zwłok rozpoczęte przy końcu października, trwało do 19 listopada 1946 roku. Pracownicy Sądu Grodzkiego sporządzili szczegółowe protokóły ekshumacyjne , z których wynika ,że ofiar było 227 . Zwłoki umieszczone zostały w kilkudziesięciu trumnach wykonanych przez załogę tucholskiego tartaku.
19 i 20 listopada 1946 roku odbyły się w Tucholi uroczystości pogrzebowe . Mówi o nich Romuald Giemza , który wtedy pracował jako podreferendarz w Starostwie , a w Komitecie Ekshumacyjnym pełnił obowiązki sekretarza technicznego.” Był przygotowany specjalny program tych uroczystości .Zgodnie z nim ,we wtorek 19 listopada 1946 roku ,o godz. 15,00 w lesie na miejscu straceń zebrały się delegacje oraz mieszkańcy miasta i okolic.
Odprawione zostały żałobne nieszpory .Trumny ze zwłokami przeniesiono na ramionach do centrum miasta i ułożono na Rynku. Przez całą noc pełnione były przy nich warty honorowe. W środę 20 listopada , o godz. 9,30 na Rynku zgromadziły się tysiące ludzi. Trumny zostały przeniesione do kościoła ,gdzie odprawione było nabożeństwo żałobne. Z kościoła wielotysięczny kondukt pogrzebowy przeszedł ul. Świecką na plac przy ul. Chopina, gdzie trumny złożono do mauzoleum zbudowanego wg projektu ówczesnego architekta powiatowego , Biskupskiego. Przemówienia nad zbiorowym grobem pomordowanych wygłosili przedstawiciele władz i organizacji . W tym samym dniu o godzinie 15,00 w sali browaru( obecnie Tucholski Dom Kultury) odbyła się żałobna akademia ku czci pomordowanych , na której miałem zaszczyt odczytać apel poległych.
W latach 50 , przy mauzoleum został zbudowany okazały pomnik autorstwa Tadeusza Kuźmowicza . Na pomniku umieszczony jest napis :
„ 1.9.1939 - 9.5.1945 Najlepszym Synom Ojczyzny”
Z pewnością wśród ekshumowanych zwłok były również szczątki ostatniego przedwojennego proboszcza parafii Dąbrówka - ks. Konrada Piątkowskiego.
Wspólnota parafialna w Dąbrówce ufundowała w kościele tablicę pamiątkową o następującej treści:
Proboszcz Dąbrówki
zginął śmiercią
męczeńską w 1939 r.
za Wiarę i Ojczyznę
R.i.p.
|
Pochylmy czoła
Postać księdza Konrada Piątkowskiego - nieco zakurzona pyłem historii - którą pragnąłem przybliżyć młodemu pokoleniu jest jednym z wielu elementów narodowej tragedii lat II wojny światowej. Ten w pełni sił Kapłan i Polak musiał złożyć ofiarę na ołtarzu cierpień wszystkich Polaków ,dla których Bóg- Honor -Ojczyzna były świętością i najwyższą wartością. Urodzony i wychowywany pod pruskim zaborem nie wyrzekł się polskich korzeni.
Z pewnością zasługa to jego rodziców ,gdyż wraz z bratem wybrał drogę wiary i umiłowania Ojczyzny. W niepodległej Polsce widział siebie wśród ludzi, potrzebujących duchowej strawy.
Dąbrówka była jego pierwszym i ostatnim probostwem. Mroczny wrzesień 1939 roku był dla księdza Konrada początkiem jego ziemskiej Kalwarii. Poniżony i odarty z ludzkiej godności oddał swoje młode życie za wiarę i Ojczyznę.
W biografii tego kapłana istnieje wiele znaków zapytania i niewyjaśnionych okoliczności. W tej pracy próbowałem przybliżyć czytelnikowi - szczególnie mieszkańcom Dąbrówki - postać kapłana i Polaka , który podzielił los wielu rodaków. Niewinnie skazany na śmierć bez wyroku spoczął wśród innych Polaków w ziemi uświęconej ich krwią.
W związku ze zbliżającą się 50-tą rocznicą jego śmierci pragnę pochylić czoło i przybliżyć swoim uczniom postać człowieka , którego historia sama osadziła w najnowszych dziejach Dąbrówki. Wszystkim ,którzy zajmują się martyrologią narodu polskiego chcę dostarczyć nowych faktów z życia tego kapłana. Myślę, że niektóre sprzeczności faktograficzne zyskały nowe spojrzenie ,a światło na nie rzucone może być przyczynkiem
do skonkretyzowania i wyjaśnienia wielu tajemnic związanych z trudnym okresem okupacji i walki o wyzwolenie spod faszystowskiego dyktatu .
Piotr Leśniewski Dąbrówka - Lipiec - 1997 rok
W 2010 r. Rada Miejska na wniosek radnego z Dąbrówki Piotra Leśniewskiego wpisała ks. Konrada Piątkowskiego do księgi zasłużonych dla miasta i gminy Kamień kr. Ks. proboszcz Jerzy Sikora odprawił mszę św. podczas, której wierni dowiedzieli się o historii życia i śmierci ks. Konrada, a jego portret zawisł obok tablicy pamiątkowej , która znajduje się pod chórem kościoła w Dąbrówce.
Bibliografia
1. Basta Józef , Tuchola pamięta ; artykuł w „Gazecie Pomorskiej”
z dn.20.11.96
2.Drwęcki Z. ,Miejsca walki i męczeństwa w województwie bydgoskim ,
Bydgoszcz , 1969
3.Dybkowska A., Żaryn J. , Żaryn M. ; Polskie Dzieje... ,PWN ,W-wa 1995 ;
4.Jacewicz W., Woś J. ,Martyrologium Polskiego Duchowieństwa Rzymskokatolickiego
Pod Okupacją Hitlerowską W Latach 1939-1945
Zeszyt II , Akademia Teologii Katolickiej ,Warszawa 1977;
5.Jarzębowski Władysław ; Terror i zbrodnia , 1974
6.Kronika Szkoły Podstawowej w Dąbrówce z lat 1945-1984 ;
7.Labuda G. / red./ ;Szkice z dziejów Pomorza , Książka i wiedza ,W-wa 1961 ,
8.Leśniewski P. ; Historia Dąbrówki ; Dąbrówka 1992 ;
9.Patoleta B. ,Kościół katolicki w powiecie sępoleńskim w okresie II wojny
światowej ; Pelplin 1994 ;
10.Pismo Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu
nr By/Ra/443/187/96 z dnia 30.12.1996 r. ; adresat : Piotr Leśniewski,
11.Sobecki Czesław ; Zbrodniarze z Radzimia ; artykuł
w „Gazecie Pomorskiej z dnia 8.11.1973 r.
12.Wywiad z : Balbiną Mazur , Janem Surmą i Leonardem Bukowskim
|