Piotr Leśniewski o Dąbrówce


Strona startowa
Dąbrówka - położenie
O autorze
Mieszkańcy Dąbrówki
=> Bp Augustyn Rosentreter
=> Bronisława Bajgot
=> Konrad Piątkowski
Historia parafii i kościoła w Dąbrówce
Historia Dąbrówki
Historia szkoły podstawowej
Parafia Dąbrówka w czasie okupacji
Galeria zdjęć
Legendy

65 lat pracy twórczej


Bronisława  Bajgot  

- nauczycielka z Dąbrówki

 

          Pierwsze moje spotkanie z Bronisławą Bajgot, ówczesną nauczycielką Szkoły Podstawowej w Dąbrówce miało miejsce w 1983 roku. To ona opowiadała o swojej życiowej pasji jaką było i nadal jest haftowanie.

Życie i praca pani Bronisławy nierozerwalnie łączą się z ziemią kaszubską i jej pograniczem.

          Urodzona w 1924 r. w Osusznicy koło Lipnicy ,w 1949 roku ukończyła Liceum Pedagogiczne w Bytowie. Już w szkole podstawowej Bronisława Bajgot zainteresowała się haftem, z którym obcowała na co dzień przez swoich rodziców , którzy nauczyli i zachęcali do wyszywania. W Bydgoszczy późniejsza nauczycielka ukończyła Studium Nauczycielskie o kierunku plastyka-technika. W 1951 roku zawarła związek małżeński ze Stanisławem Bajgotem – nauczycielem matematyki. Po zaliczeniu pierwszej posady nauczycielskiej w Wierzchowie k/Szczecinka młodzi małżonkowie  zamieszkali i rozpoczęli  wspólnie pracę

w Prondzonie. Tam Bronisława Bajgot zorganizowała 8 kursów hafciarskich. Po 17 latach pracy państwo Bajgotowie pojawili się w Dąbrówce ( obecnie powiat sępoleński), gdzie w 1969r. podjęli pracę w tutejszej Szkole Podstawowej.

W 1973 r. przestało bić serce ukochanego męża, a pani Bronisława sama musiała utrzymywać i wychowywać pięcioro dzieci. Pracowała jako nauczycielka do 1985 roku. Obecnie zamieszkuje w Chojnicach otoczona miłością swoich dzieci i wnuków.

          Przygoda z haftem rozpoczęła się już w wieku  10 lat. Młoda dziewczynka tak wprawnie posługiwała się igłą i nićmi , że jak wspomina 

z lekcji haftu w szkole nic specjalnego nie wyniosła, gdyż nauczycielka nie umiała tak haftować jak uczennica. W swoich wspomnieniach pani Bronisława wyraźnie akcentuje dużą rolę rodziców w zdobyciu wiadomości i umiejętności hafciarskim. Jej jedyną szkołą były wskazówki ojca i matki. Zresztą postępuje tak samo. Przekazuje swoim córkom wszelkie tajniki sztuki haftowania.

W  rozmowie ze mną pani Bajgot podkreśla szczególną rolę i powołanie zawodu nauczycielskiego , w którym wytrwała ponad 35 lat. Do dzisiaj wielu mieszkańców Dąbrówki pamięta o kursach hafciarskich, które w ramach działalności Wiejskiego Domu Kultury organizowała. W latach siedemdziesiątych były pieniądze na pracę kółek zainteresowań w szkole. Jednym z nich było kółko haftu kaszubskiego.  Pod okiem i z udziałem pani Bronisławy wyhaftowano stroje kaszubskie dla zespołu folklorystycznego w Dąbrówce. Jak wspomina moja rozmówczyni : „ Często tańczono i śpiewano pieśni kaszubskie pod kierunkiem Władysława Czarnowskiego – dzisiejszego działacza kulturalnego i samorządowego w Brusach. Kultura Kaszub była bliska mieszkańcom Dąbrówki.

 

Praca w szkole była wielką przyjemnością. Nauczyciele tworzyli jedna rodzinę, a dzieci były bardzo zaangażowane w pracy szkolnej i na rzecz środowiska.”

          Hafciarka kaszubska, która określa swój styl jako „Gochy” uczestniczyła

w wielu konkursach i wystawach. Jej prace znajdują się w ekspozycjach stałych i czasowych m.in. w Muzeum Historyczno-Etnograficznym w Chojnicach. Pięknie wyszywane obrusy, bieżniki czy serwety znajdują się w wielu domach na całym świecie. Kupują je do Niemiec, Francji, USA czy Australii. Pani Bronisława potrafi wykonać pracę na indywidualne zamówienie. Szczególnie wspomina pracę nad wyszywanym na podstawie zdjęcia herbem rodziny Lew-Kiedrowskich.  We wspomnieniach mojej rozmówczyni  dominowała tradycja, którą niewątpliwie jest haftowanie. Córki pani Bronisłwy : Joanna i Elżbieta oraz synowa Bogumiła tak wprawnie władają igłą, że często są zapraszane do udziału w konkursach i wystawach. Tradycją w tej rodzinie był również zawód nauczycielski. Spotkania rodzinne często nazywano „radami pedagogicznymi”.

Niestety profesja ta zanika i najmłodszy syn wprawdzie wykonywał ten zawód, ale nic nie wskazuje na to ,aby do niego powrócił.

          O twórczości pani Bajgot lubi opowiadać, ale tylko w otoczeniu swoich prac. Więc rozmawialiśmy długo przy bieżnikach i serwetach , które urzekają perfekcją wykonania i kompozycją. Odpowiednio dobrane barwy i przedstawione charakterystyczne motywy kaszubskie są same w sobie dziełąmi sztuki ludowej, sztuki profesjonalnej w całym tego słowa znaczeniu. Wśród prac tej artystki wyróżniają się hafty wykonane białymi nićmi na białym płótnie, a wykończone złotą nitką. Jak powiedziała mi autorka: „ w ten sposób wyszywam od 3 lat. Jest to charakterystyczne tylko dla moich prac. Nie spotykam takich kompozycji wśród innych hafciarek. Myślę ,że po 65 latach pracy artystycznej, wypada zaproponować coś nowego do kanonu sztuki haftowania. Być może zgodzą się z tym również organizatorzy konkursów, którzy  jeszcze nie są przekonani do nowej formy i innego spojrzenia na haft kaszubski.” Widziałem te dzieła i jako zwykły odbiorca jestem nimi zafascynowany. Uważam .że zaproponowanie własnego stylu, po wielu latach działalności twórczej jest pięknym i zaszczytnym ukoronowaniem pracy w dziedzinie propagowania i rozwijania , a nie tylko zachowania i przekazywania najistotniejszych wartości.

Najmilszym wspomnieniem pani Bronisławy były obchody 40-lecia pracy twórczej zorganizowane w Domu Kultury w Kamieniu Kr. Było to uhonorowanie jej pracy szkolnej i środowiskowej. „Tylu kwiatów nie otrzymałam nigdy więcej- dodała jubilatka”.

Za działalność w dziedzinie krzewienia kultury materialnej narodu pani Bronisława Bajgot otrzymała Medal KEN w 1978 r., Złoty Krzyż Zasługi i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Jest Zasłużonym Działaczem Kultury. Choć z sentymentem i wielkim uczuciem opowiada o pracy nauczycielskiej

i pedagogicznym powołaniu ,to jednak zaznacza ,że pobiera emeryturę Twórcy Ludowego, gdyż są to trochę większe pieniądze. Zaraz jednak wtrąca, że potrzebuje ich do tego ,aby kupić płótno i nici do wyszywania.

Żegnając się z panią Bronisławą spytałem czego mam życzyć . Usłyszałem tylko: „ Zdrowia i artystycznych pomysłów. Wszystko co przyziemne już posiadam. Niczego mi nie brakuje”.

 

Na odchodne pani Bronisława przekazała dla Muzeum Szkolnego w Dąbrówce dwie serwetki, z których jedna zrobiona 40 lat temu ,na płótnie utkanym z nici na krosnach będzie świadczyła o jej bliskich związkach ze szkołą i środowiskiem Dąbrówki. Pani Bronisława Bajgot na zawsze pozostanie w pamięci mieszkańców Dąbrówki jako ta , która swoją działalnością propagowała kulturę i zwyczaje kaszubskie na ziemiach, gdzie de facto brakuje rodzimych tradycji. 

Piotr  Leśniewski



Tekst autoryzowany  przez  p. Bronisławę  Bajgot

dn. 2.03.2000 r.

 

 

 

 

Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (5 wejścia) tutaj!


Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja